Tragiczny weekend w Warszawie: Kierowca potrącił przechodzącą przez ulicę sąsiadkę

W ostatnią niedzielę, na jednym z pieszych przejść w stolicy Polski, miało miejsce niepokojące zdarzenie drogowe. Mężczyzna w wieku 43 lat, będący za kierownicą auta osobowego, niespodziewanie uderzył swoją sąsiadkę, która przenosiła się przez jezdnię. Jego tłumaczenie brzmiało, że został oślepiony przez jaskrawe światło słoneczne i nie dostrzegł obecności kobiety na pasach.

W czasie niedzielnego patrolu, który odbył się 16 lutego, funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego natknęli się na skrzyżowaniu ulic Tarchomińskiej i Białostockiej na kobietę leżącą na pasach. W pobliżu niej znajdował się mężczyzna kierujący samochodem, który przyznał się do spowodowania wypadku.

„Strażnicy bez wahania zabezpieczyli teren wypadku i rozpoczęli działania ratunkowe. Poszkodowana skarżyła się na silny ból lewej kończyny górnej i dolnej. Strażnicy dokonali oceny stanu zdrowia poszkodowanej, udzielili jej pomocy pierwszej potrzeby i wezwali na miejsce zdarzenia pogotowie ratunkowe i policję. Ze względu na panujące intensywne zimno, potrącona kobieta została otulona kocem termicznym” – informuje straż miejska w oficjalnym oświadczeniu.

Kierowca pojazdu marki Peugeot tłumaczył, że powodem niewypatrywania przechodzącej kobiety były promienie słoneczne, które go oślepiły.

„Podczas oczekiwania na przybycie wezwanych służb, strażnicy zebrali dane dotyczące uczestników zdarzenia oraz świadków, a także szczegółowe informacje na temat samego incydentu. Okazało się, że 43-letni mężczyzna prowadzący samochód i 72-letnia poszkodowana piesza są mieszkańcami tego samego osiedla” – podaje komunikat straży miejskiej.

Poszkodowana kobieta została przekazana na ręce zespołu medycznego, a zgromadzone dane o wypadku zostały przekazane do dyspozycji przybyłych na miejsce funkcjonariuszy policji.