Strażnicy miejscy interweniowali po kolizji na Andersa

Wieczorna kolizja na skrzyżowaniu ulic Andersa i Anielewicza wprowadziła chwilowy chaos w ruchu drogowym, ale na szczęście żaden z uczestników nie odniósł poważnych obrażeń. Zdarzenie przyciągnęło uwagę funkcjonariuszy patrolujących okolicę.

Gwałtowny huk i szybka reakcja służb

Około godziny 22:25, 10 grudnia, na skrzyżowaniu wspomnianych ulic doszło do kolizji dwóch pojazdów: dodge’a i hyundaia. Funkcjonariusze z I Oddziału Terenowego, którzy w tym czasie sprawdzali przestrzeganie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w okolicy, natychmiast zareagowali na głośny huk. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zabezpieczyli teren i ocenili sytuację. Dodge z rozbitym przodem stał na skrzyżowaniu, wyciekając płyny eksploatacyjne, podczas gdy hyundai zakończył podróż na chodniku, tuż przy przejściu dla pieszych.

Koordynacja działań ratunkowych

Wkrótce na miejsce przybyły dodatkowe służby: policja, straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe. Strażacy szybko przystąpili do neutralizacji wyciekających płynów, co pozwoliło na bezpieczne usunięcie uszkodzonego dodge’a z jezdni. Pomoc medyczna została udzielona kierowcy hyundaia, który skarżył się na ból głowy. Tymczasem strażnicy miejscy przekazali przybyłemu patrolowi policji wszelkie zebrane informacje, mające pomóc w ustaleniu przyczyn zdarzenia.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Choć kolizja nie zakończyła się poważnymi obrażeniami dla uczestników, przypomina o konieczności zachowania ostrożności na drodze, zwłaszcza w godzinach wieczornych, gdy warunki widoczności mogą być ograniczone. Szybka interwencja służb oraz efektywna koordynacja działań ratunkowych przyczyniły się do sprawnego przywrócenia normalnego ruchu na skrzyżowaniu.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy