Prokuratorzy domagają się surowej kary – dożywotniego więzienia dla mężczyzny o imieniu Rajmund M., który jest sądzony za drastyczne morderstwo Damiana Biskupskiego w miejscowości Ząbki, położonej niedaleko Warszawy. Ten niewyobrażalnie brutalny czyn, podczas którego 31-letni Damian zginął na skutek uderzeń siekierą w głowę, został omówiony podczas czwartkowych przemówień końcowych w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga.
Kiedy konfrontowano go z groźbą kary dożywotniego pozbawienia wolności, mecenas Stanisław Korzeniewski, rozmawiając z naszą redakcją, przyznał: „Została popełniona okrutna zbrodnia i musi za to paść surowa kara”.
– Zamierzamy wnioskować o maksymalną karę dożywocia dla Rajmunda M., a także o nawiązkę w najwyższej możliwej kwocie – 200 tysięcy złotych. Dodał również, że spodziewa się zwrotu kosztów procesu. Kiedy mówimy o pozostałych dwóch oskarżonych – Pawle Ż. i Kamilu Ch., planujemy również poprosić o najwyższą kary, która przewidziana jest w takich przypadkach – trzy lata pozbawienia wolności – wyjaśnił mecenas Korzeniewski tuż przed czwartkowym procesem.
Wyraził on nadzieję, że wyrok będzie sprawiedliwy i adekwatny do okrutnej zbrodni, jaka została popełniona. „Mam nadzieję, że zarówno dla matki Damiana, jak i dla społeczeństwa jako całości, ten wyrok będzie sprawiedliwy” – dodał.