Pożar dostawczaka na S7: Dramaturgia i korki pod Radomiem!

Groźny pożar na trasie S7 niedaleko Radomia wywołał poważne utrudnienia w ruchu drogowym. Choć sytuacja wyglądała dramatycznie, na szczęście nikt nie ucierpiał. Kierowcy musieli jednak zmierzyć się z długimi korkami w drodze do Warszawy.

Pożar dostawczaka w okolicach Zatopolic

W czwartek rano kierowcy podróżujący trasą S7 w pobliżu Radomia zostali zaskoczeni pożarem samochodu dostawczego. Incydent miał miejsce niedaleko Zatopolic, co spowodowało nie tylko zablokowanie ruchu, ale też interwencję służb ratunkowych. Ogień szybko opanował pojazd, niszcząc zarówno kabinę, jak i naczepę.

Służby ratunkowe na miejscu zdarzenia

Kierowca, dzięki swojej szybkiej reakcji, zdołał opuścić pojazd, zanim ogień się rozprzestrzenił. Na miejsce natychmiast wezwano straż pożarną, która podjęła działania gaśnicze. Równolegle, na miejscu pracowały zespoły policji i służby drogowe, aby zabezpieczyć teren i przekierować ruch.

Zakłócenia w ruchu i ostrzeżenia dla kierowców

Pożar spowodował całkowite zamknięcie pasa ruchu w kierunku stolicy, co wywołało duże korki. Po około dwóch godzinach, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad pozwoliła na częściowe przywrócenie ruchu, otwierając lewy pas. Mimo to, utrudnienia były odczuwalne przez większą część dnia.

W związku z zaistniałą sytuacją, służby ostrzegają kierowców o zwiększonej ostrożności podczas podróży tym odcinkiem. Obecnie trwa dochodzenie mające na celu ustalenie przyczyn pożaru, prowadzone wspólnie przez policję i straż pożarną. Mieszkańcy regionu są proszeni o śledzenie dalszych komunikatów w tej sprawie.