Na Mazowszu doszło do zaskakująco dramatycznych wydarzeń, które wzbudziły duże poruszenie. Policjanci po długim i pełnym napięcia pościgu zatrzymali 35-letniego mężczyznę, kierującego samochodem marki BMW. Mimo próby zatrzymania przez funkcjonariuszy, mężczyzna nie zdecydował się na zatrzymanie swojego pojazdu. W trakcie groźnej ucieczki przed policją, mężczyzna uszkodził dwa radiowozy policyjne. Po ostatecznym zatrzymaniu, odmawiał wyjścia ze swojego samochodu, co skłoniło stróżów prawa do rozbicia szyby w jego aucie.
Pościg rozpoczął się w Siedlcach podczas nocy z czwartku na piątek, dokładnie po godzinie 12.00 (26 lipca). Funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego zauważyli samochód marki BMW jadący bez tablic rejestracyjnych. Chcieli go zatrzymać, używając w tym celu sygnałów świetlnych i dźwiękowych radiowozu, komunikując tym samym swoje intencje wobec kierowcy.
Jednakże, mężczyzna za kierownicą pojazdu nie zamierzał zatrzymać się na wezwanie funkcjonariuszy. W odpowiedzi na próbę zatrzymania, gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę. Podczas swojej desperackiej próby unikania aresztu, zignorował wiele przepisów ruchu drogowego, jak poinformowała kom. Ewelina Radomyska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
Na wieść o ucieczce, wszyscy dostępni w tym czasie policjanci ruszyli w pościg za 35-latkiem. Inne patrole z Siedlec oraz sąsiednich komisariatów również dołączyły do akcji. Raporty służb informują, że kierowca uciekał ulicami Siedlec, wybierając kierunek wschodni.