Rozgrywki w ramach Fortuna 1 Ligi przyniosły wiele emocji, zwłaszcza podczas starcia pomiędzy Polonią Warszawa i Wisłą Kraków. W ostatnich minutach meczu, gdy arbiter już przygotowywał się do końcowego gwizdka, drużyna gospodarzy zdobyła bramkę, która miała ustalić wynik na 3:3. Jednak punkty nie zostały im przyznane – zdobyta bramka nie była uznana jako legalna. Czy jednak zawodnicy Polonii mieli prawo do pretensji?
Kontrowersje rozpoczęły się w trakcie meczu Polonia Warszawa – Wisła Kraków. Po niedawnym awansie, Polonia ponownie zagrała na własnym boisku. Niestety, tak jak tydzień wcześniej podczas spotkania z GKS Tychy, ponownie doznali porażki 2:3. Tym razem jednak, najwięcej narzekania nie skierowano na piłkarzy, lecz na sędziego prowadzącego mecz – Grzegorza Kawałkę. To on podjął decyzję o nieuznaniu drugiej bramki zdobytej przez Michała Grudniewskiego w doliczonym czasie gry, która mogła doprowadzić do remisu.
Sądzi z Olsztyna był świadkiem danej akcji z bliska i podjął decyzję o jej nieważności przed otrzymaniem sygnału z systemu VAR. Nawet po obejrzeniu nagrania akcji na ekranie, nie zmienił swojej decyzji. Obrazy z kamery utwierdziły go w przekonaniu, że nie doszło do niesprawiedliwości wobec drużyny Polonii Warszawa, znanej też jako Czarne Koszule.