Silny wiatr i ulewne deszcze dały się we znaki mieszkańcom całego kraju. Do najpoważniejszych utrudnień w stolicy zaliczyć należy zalaną jezdnię trasy S8. O zaistniałej sytuacji straż pożarną poinformowano w nocy z piątku na sobotę.
Najdotkliwiej na północy
Nawałnica, która przeszła nad Polską w nocy z 01 na 02 lipca, nie umknęła raczej niczyjej uwadze. Jednostki straży pożarnej w całym kraju odbierały zgłoszenia o powstających w wyniku burzy utrudnieniach. Jak wynika z informacji przekazanych przez przedstawicieli służb, najpoważniejsze skutki wichury były widoczne w północnej Polsce.
Jak poinformował w sobotę rzecznik Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski, od początku trwania zjawiska do godziny 06.00 rano w sobotę strażacy w całym kraju interweniowali blisko 3700 razy. Niemalże w każdym regionie konieczne było usuwanie szkód, do jakich doprowadziło gwałtowne załamanie pogody.
W stolicy niewiele, ale efektownie
Z przekazanych przez warszawski oddział straży pożarnej wynika, iż w samej stolicy nie doszło do zagrażających życiu ludzi zdarzeń. Spływające do służb informacje dotyczyły głównie połamanych gałęzi i zalanych osób. Jak potwierdził reprezentujący stołeczną straż pożarną Łukasz Płaskociński, w wyniku burzy żadna osoba nie została poszkodowana.
Najpoważniejszym utrudnieniem, z jakim przyszło się mieszkańcom miasta zmierzyć, okazała się zalana jezdnia S8 na wysokości ulicy Lazurowej. Na miejscu obecni byli funkcjonariusze policji, którzy całą noc kierowali ruchem drogowym. W wyniku wyłączenia z użytku fragmentu jezdni, wszystkie poruszające się tą trasą między godziną 01.18 a 09.00 samochody obowiązywał objazd przez węzeł Bemowo.
W związku z pojawiającymi się na terenie kraju coraz gwałtowniejszymi zjawiskami atmosferycznymi zachęcamy do zapoznania się z zasadami zachowania bezpieczeństwa w trakcie burzy.