32-letni mężczyzna został zatrzymany przez patrol policji podczas kontroli drogowej za przekroczenie prędkości. W swej desperacji, postanowił zaoferować funkcjonariuszom łapówkę w nadziei na uniknięcie konsekwencji. Jego działania jednak przybrały nieoczekiwany obrót, a teraz, oprócz odpowiedzialności za wykroczenie, będzie musiał stawić czoła oskarżeniu o korupcję. Za takie przestępstwo grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Incydent miał miejsce 25 listopada, kiedy funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego ze stacji w Piasecznie zatrzymali do kontroli kierującego Toyotą. Incydent miał miejsce w Konstancinie-Jeziornie.
Kierowca przekroczył limit prędkości o 30 km/h. Starsza aspirant Magdalena Gąsowska zasugerowała, że taka sytuacja mogłaby normalnie skończyć się mandatem lub wnioskiem o ukaranie. Ten konkretny incydent jednak potoczył się inaczej.
32-letni kierowca zaproponował policjantom nietypowe rozwiązanie swojej sytuacji. „Ja wam dam pieniądze, a wy nic nie piszcie..” – powiedział, próbując przekupić funkcjonariuszy oferując 410 złotych, aby odstąpili od dalszego postępowania – relacjonuje starsza aspirant Gąsowska.
Próba przekupienia policjanta jest przestępstwem karalnym i może mieć poważne konsekwencje prawne. Kodeks karny przewiduje za to surowe kary: pozbawienie wolności od 6 miesięcy do 8 lat za oferowanie korzyści majątkowej lub osobistej policjantowi w związku z jego służbą; oraz pozbawienie wolności od roku do 10 lat, jeżeli łapówka miała na celu skłonić policjanta do naruszenia prawa.
W tej sytuacji mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Będzie musiał ponieść odpowiedzialność nie tylko za wykroczenie drogowe, ale także za przestępstwo korupcyjne. Jako dowód w sprawie zabezpieczono banknoty, które próbował przekazać policjantom.