Na warszawskim moście Poniatowskiego można obecnie natknąć się na sześć urządzeń kontrolujących prędkość, czyli fotoradarów. Niemniej jednak, przed nadejściem końca roku, ich liczba ulegnie zmniejszeniu do czterech. Jest to wynikiem rekomendacji wystosowanych przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który zalecił usunięcie dwóch centralnie umieszczonych fotoradarów. Przesunięcie tych urządzeń w nowe miejsce odbywa się przy współpracy z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego.
Dwa z fotoradarów zainstalowanych przy kamiennych ławkach na moście Poniatowskiego zostaną zdemontowane. – Otrzymaliśmy rekomendację od konserwatora dotyczącą usunięcia dwóch centralnych fotoradarów z mostu Poniatowskiego. Obecnie jesteśmy w trakcie poszukiwania nowego miejsca dla tych urządzeń. W tej kwestii musimy jeszcze osiągnąć porozumienie z Głównym Inspektorem Transportu Drogowego – przekazał Jakub Dybalski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich.
Rzecznik podkreślił, że planowane przesunięcie urządzeń powinno zostać zrealizowane jeszcze w tym roku. Przy czym, zauważył, że pozostałe na moście cztery fotoradary oraz te dwa, które znajdą nowe lokalizacje, mogą okazać się lepiej wykorzystane niż do tej pory – zauważył Dybalski.
Decyzję o demontażu fotoradarów skrytykowało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Aktywiści wyrazili swoje niezadowolenie, nazywając decyzję „nieodpowiedzialną”. Argumentowali, że kontrola prędkości na moście jest niezbędna i usunięcie dwóch fotoradarów bez uprzedniego ustalenia alternatywnego rozwiązania jest absurdalne. Przypomnieli także o tragicznych wypadkach, które miały miejsce w tym rejonie.
Stowarzyszenie jasno opowiedziało się również za wprowadzeniem zmian legislacyjnych, które ułatwiłyby instalowanie estetycznych i dyskretnych fotoradarów. Wspomnieli też, że żyjemy w XXI wieku i fotoradar nie musi przypominać wielkiej żółtej lodówki – skomentowali, zamieszczając dla porównania fotografie litewskich i polskich fotoradarów.