Na terenie jednego z biurowców, zlokalizowanego w centralnej części Warszawy, doszło do aresztowania kobiety i mężczyzny. Oboje pracowali tam, realizując zadania związane z utrzymaniem czystości. Jak się jednak okazało, wykorzystywali to stanowisko do bezprawnego zabierania wartościowych rzeczy. Towarzystwo znajomych przykrywało swoje nielegalne praktyki poprzez ukrywanie łupów w workach na odpady.
Grupa detektywów z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu, działająca w ramach komendy śródmiejskiej, prowadziła śledztwo w sprawie serii kradzieży, które miały miejsce w ostatnim okresie w budynku biurowym przy ulicy Marszałkowskiej.
Po wykonaniu szeregu dokładnych działań śledczych, uwaga policjantów skupiła się na jednym mężczyźnie i jednej kobiecie. Ta para znajomych była legalnie zatrudniona do sprzątania budynku, ale ich aktywność nie ograniczała się tylko do tego. Jak informuje sierż. szt. Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, oprócz zwykłych kradzieży, para podejrzanych przestępców łamała zamki biurek i zabierała cenne przedmioty ukryte w ich wnętrzu.
Policja ujawnia, że sprawcy działali według określonego schematu – ukrywali skradzione przedmioty w workach na śmieci, po czym wynosili je do umówionego miejsca. Po zakończeniu swojej zmiany, zabierali ze sobą kradzione przedmioty. Ich łączna wartość wynosiła blisko 15 000 złotych. Do najczęściej kradzionych przedmiotów należały telefony komórkowe, ale z budynku zniknął też m.in. laptop i rzutnik.
Para oskarżonych została aresztowana w ich miejscach zamieszkania i następnie przewieziona do śródmiejskiej komendy policji. 41-letnia kobieta i jej 35-letni kompan przyznali się do kradzieży oraz włamania, za co zostali postawieni w stan oskarżenia.